poniedziałek, 4 lutego 2013

Takie tam

Witam!!!
Jestem bardzo zadowolona, z waszych wizyt i komentarzy na moim blogu.
Podziwiam Wasze zdolności i cudowne prace i aktywność na blogach.Dziś chyba dopadła mnie mała chandra i jestem zła na siebie. Jestem w posiadaniu sporej ilości włóczek i mam dylemat co zrobić, z czego zrobić i komu zrobić. W niedzielę już miałam na drutach zaczęty sweterek i sprułam, jestem chyba trochę upierdliwa.Ot co - nie lubię za bardzo zimy.Na poprawienie humoru chyba pojadę 
po zakup włóczki i zrobię dla siebie "coś".Robiłam dla siebie czapki, szale i różne okrycia oprócz sweterków.Zawsze uważałam,że moje wymiary nie są włóczkowe i powiększą mnie.
Szewc podobno bez butów chodzi, a ja bez sweterka.Tak zrobię sobie sweterek i pokaże, że jestem włóczkowa.Dziś już jest późno, a jutro na poprawienie humoru mam "moje" Bliźniaki, przy których
zły nastrój pryska jak bańka, chociaż trochę popadam w zakłopotanie bo ich menu ogranicza się do kilku potraw.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i dziękuje za odwiedziny.
A może znacie jakieś ciekawe blogi z daniami dla 2-latków niejadków to chętnie skorzystam.
Omnibusem nie jestem, ale dużo oj dużo receptur przerobiłam.


Zdjęcie zaczętego i już sprutego swetra - jeszcze nie dla mnie, to ma być dla siostrzenicy.

Dodaj napis







   

3 komentarze:

  1. Nie wiem co poradzić w sprawie niejadka,bo sama mam 7-latkę niejadkę. Różne opcje przerabiane były...oj,różne.Ale wszelakie nowości kończą się wręcz odruchami wymiotnymi.Także ja nie poradzę,choć sama receptę chciałabym poznać...
    A chandra o tej porze roku to prawie norma,ale nie dajmy się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za komentarz, ja jeszcze mam wnusie 8-letnią też niejadkę. Znalazłam u Ciebie piękny sweterek turkusowy ażur, jak zdobyć wzór - byłabym wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń